Karin E. Weiss - Seksualnosc kobiety I, paka dobrych ów (uwodzenie, NLP)

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Karin E. Weiss
Seksualność kobiety I
Mit, rzeczywistość,
możliwości
Przekład Krzysztof Drozdowski
Kobiece doznania związane z płcią i seksualnością
Co to znaczy być kobietą seksualną? Chociaż wszystkie mamy na to własną
odpowiedź, jednak zadając sobie to pytanie każda kobieta może odnieść korzyść, ponieważ
nasza seksualność, jej szczere wyrażanie i satysfakcja, zależy w końcu od nas samych. Nasi
partnerzy nie mogą nas zmusić do tego, by przyjemność sprawiało nam to, do czego nie
mamy zaufania i czego nie rozumiemy. Ponieważ na ogół nam, jako kobietom, bardzo trudno
jest oddzielić uczucie od dawania wyrazu seksualności, chcemy zatem czuć, że jesteśmy
respektowane, szanowane i wielbione, zanim z pasją i otwartością oddamy się seksualnie. Dla
większości kobiet zaufanie jest istotną częścią seksualności - zaufanie do szczerości partnera;
zaufanie, że nie zostaniemy skrzywdzone; zaufanie, że zostaniemy wysłuchane, a nasze
życzenia uszanowane; a co najważniejsze, zaufanie do samych siebie. Wiele z nas,
szczególnie te, które miały upokarzające lub znieważające doświadczenia seksualne,
nierzadko we własnych rodzinach, nie nauczyło się poznawać siebie; nie odkryło, czego
naprawę chce; a ponieważ zawsze koncentrowałyśmy się na sprawianiu przyjemności i
przypochlebianiu się innym, nie mamy nawet pewności, czy jesteśmy godne tego, by nasze
potrzeby były zaspokojone. Bez szacunku dla siebie samej oraz bez poczucia własnej
autentyczności, pełne przyjmowanie i odczuwanie miłosnego zainteresowania drugiej osoby
może być prawie niemożliwe. A zatem, zanim poszukamy sobie partnera seksualnego,
musimy najpierw odszukać i uwiarygodnić naszą własną osobowość seksualną.
Jak uwolnić się od anachronicznych wyobrażeń o seksualności
Seksualność może być niebezpiecznym tematem i w wielu z nas może wywołać
uczucia wstydu, winy i strachu. Wskutek bolesnych doświadczeń z przeszłoci, możemy żyć w
nieświadomości lub nie mieć ochoty powracać do emocjonalnie naładowanych i
kontrowersyjnych kwestii seksualności w naszym życiu. Często nasze pragnienie intymności
koncentruje się na poszukiwaniu idealnego partnera, który nauczyłby nas tego, co z zakresu
sztuki kochania wydaje się nam nieznane. Zakrawa na ironię to, że oczekujemy, iż inni będą
więcej wiedzieli o naszej najbardziej prywatnej stronie, niż my same - o naszym ciele i o
naszych intymnych pragnieniach i odczuciach seksualnych. W rzeczywistości seksualność nie
dotyczy spraw, które nam wmawiano. To nie jest kwestia zaspokajania innych ani
zawłaszczania lub kontrolowania mężczyzn. Nie jest to kwestia romansu i małżeństwa. Nie
dotyczy też wyłącznie stosunków płciowych lub robienia dzieci. Ani rywalizacji i konkursów
piękności lub udowadniania sobie, że jesteśmy piękniejsze lub bardziej seksowne niż inne.
Nie dotyczy sprawiania przyjemności innym, byśmy same czuły się przez nich kochane, nie
dotyczy także handlowania naszym ciałem za finansowe, materialne lub emocjonalne
bezpieczeństwo i komfort. Nie dotyczy nawet osiągania orgazmu lub innych przyjemnych
wrażeń. W seksualności chodzi o powiązanie naszej głowy z naszym charakterem
poprzez
nasze serce. Tak naprawdę to chodzi tu o troskę o siebie, odnajdywanie ekstazy poprostu w
tym, że żyjemy i w dawaniu twórczego wyrazu naszym pomysłom i odczuciom. Chodzi tu o
łączenie fizycznej przyjemności z duchową świadomością i spokojem. Chodzi o otwarcie się
na wrażenia wywoływane przez ciało oraz na przyjemności, których źródłem jest wyobraźnia
i serce. Chodzi o dzielenie się i cieszenie naszą seksualnością z partnerem, którego darzymy
uczuciem i z którym czujemy się bezpiecznie, chodzi o kochanie siebie i innych.
Programowanie kulturowe: seks, mity i stereotypy
Mity i stereotypy odnoszące się do seksu wciąż rządzą wieloma naszymi intymnymi
związkami. Jeśli jednak nauczymy się kwestionować stereotypy i pytać, dlaczego istnieją
mity, ujawnimy sobie ważne prawdy, które będą mogły wskazać drogę do zdrowych
związków seksualnych. Jakie są niektóre z tych stereotypów i mitów oddalających nas od
istoty kobiecej seksualności?
Mit pierwszy:
“Kobieta potrzebuje partnera, by uczynił ją seksualną. Jeśli kobieta nie
ma męskiego partnera, to znaczy, że coś jest źle z jej seksualnością, ponieważ mężczyźni są
autorytetami w sprawach seksu, a bez mężczyzny jest ona nikim". (Pewne badania wykazują,
że nawet wyrafinowane kobiety odnoszące sukces, które określają siebie jako niezależne we
wszystkich innych aspektach swego życia, w dalszym ciągu podświadomie wątpią w swą
kobiecość, jeśli nie są seksualnie związane z mężczyzną.)
Prawda pierwsza:
Nie potrzebujemy nikogo, by uczynił nas seksualnymi. Jesteśmy
seksualne bez względu na to, czy
mamy partnera czy też nie. Nie dzieje się nic złego z naszą seksualnością tylko
dlatego, że nie mamy partnera. Możemy wiedzieć równie wiele, a często nawet więcej na
temat seksu niż jakikolwiek mężczyzna. Niezależnie od tego, czy na naszego partnera
seksualnego wybieramy mężczyznę czy kobietę, zawsze będziemy wiedziały więcej o naszej
własnej seksualności, niż ktokolwiek inny.
Mit drugi:
“Nasza podatność na przeżywanie lub nieprzeżywanie orgazmu jest miarą
naszej zdolności do znajdowania przyjemności w seksie i im łatwiej i częściej jesteśmy w
stanie osiągnąć orgazm, tym bardziej jesteśmy seksualne".
Prawda druga:
Seks, to coś więcej niż orgazm. Podatność na przeżywanie orgazmu
nie jest dowodem na to, że seks sprawia kobiecie przyjemność; w rzeczy samej, nasze ciała
umożliwiają wywołanie reakcji fizjologicznej w formie orgazmu nawet wówczas, gdy
emocjonalnie nie znajdujemy w tym przeżyciu przyjemności. Z drugiej strony, jeśli tylko
obecne jest prawdziwe, emocjonalne ciepło i miłość, wówczas możemy mieć wspaniale
satysfakcjonujące przeżycia seksualne również bez reakcji fizjologicznej w formie orgazmu.
Mit trzeci:
“Mężczyźni muszą bezwzględnie osiągnąć fizyczne rozładowanie i
wytrysk, tak więc, gdy nasi męscy partnerzy mają w naszej obecności erekcję, mamy
obowiązek pomóc im osiągnąć oczekiwaną satysfakcję (poprzez wykorzystanie naszych ciał
dla ich przyjemności)".
Prawda trzecia:
Pomimo przeczących temu bajek, żaden mężczyzna nigdy nie umarł
z powodu niemożliwości wykorzystania swojej erekcji. Nigdy, pod żadnym pozorem nie mu-
simy “dostosowywać się" lub “godzić" na akt seksualny, który nie sprawi nam przyjemności,
tylko po to, by zadowolić naszych partnerów... nawet, jeśli są naszymi mężami!
Mit czwarty:
“Ciało kobiety to obiekt zaprojektowany w celu wykorzystania i
uzyskania przyjemności seksualnej przez innych. (Standardy piękności propagowane
przez
przemysł reklamowy i media zniewalają miliony kobiet do starania się o zmianę swoich ciał
tak, aby pasowały do tych nienaturalnych wyobrażeń i tym samym stawały się »produktami«
bardziej pożądanymi na rynku romansów".
Prawda czwarta:
Nasze ciała nie są obiektami. Są świętymi i cennymi darami jakie
otrzymałyśmy, by się nimi cieszyć według naszego uznania. Nikt nie ma prawa czegokolwiek
robić z ciałem kobiety, o ile ona się na to nie zgodzi. Obejmuje to także patrzenie lub
mówienie o niej w sposób seksualizujący. Zdolność do przyciągania związków miłosnych nie
zależy od stosowania się do kulturowych stereotypów piękności
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • klobuckfatima.xlx.pl