Khauff 2000, moje napisy

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
0:00:30:'Mumbai0:00:32:'Czar, blask i obfitoć bogactw0:00:38:'Miasto bogactw. Miasto zbrodni.0:00:42:'Miasto zbrodni. Miasto lęku.0:00:46:W miecie strachu żyjš przestępcy. Tacy jak ja.0:00:51:Wyłudzenie, zastraszanie, morderstwo.|To jest moje powołanie.0:00:56:Kiedykolwiek im grożš...0:01:01:mieszkańcy wiata podziemi odwiedzajš mnie.0:01:06:Babu. To jest moje imię.0:03:08:Babu jest bezimienny. Nicoć.0:03:13:Nikt nie wie, skšd pochodzi. |Nikt nie wie, dokšd idzie.0:03:18:W jego ciemnych zakamarkach |Babu czai się. On czeka.0:03:22:Do następnej zbrodni, do następnego kontraktu.0:03:25:Do następnej zdobyczy.0:03:46:- Co jest w tej torbie?|- Nic. Majštek osobisty .0:03:50:Efekty?0:03:52:Wiem ca za ''efekty'' przynoszš |ludzie wracajšcy z Goa.0:03:56:- Odsuń się, proszę. |- Co ...?0:04:01:Próbujesz wykorzystań |swoje niewinne spojrzenia.0:04:03:Narkotyki w torbie, prawda? |- Narkotyki? Żadnych narkotyków.0:04:14:Co się stało? |- Ten człowiek mówi dziwne rzeczy.0:04:17:Pracš policjanta jest oskarżać.0:04:19:Oskarżył mnie o kradzież jego serca.|I skazał mnie na życie.0:04:23:Dzi wieczorem, on zaręcza się ze mnš.0:04:27:Arjun!0:04:30:Powiniene być aktorem. |Nie policjantem. Bałam się!0:04:33:Spójrz, moje ręce nadal trzęsš się!0:04:35:Ritu, we Neha do domu. |Muszę ić do centrali na spotkanie.0:04:52:Neha, spójrz. Tam. To jest mój dom.0:04:56:Posiadanie domu w Bombaju, to wielka sprawa, nie?0:04:58:Po mierci mamy i taty,|ten dom jest wszystkim, co mam.0:05:02:I przyjaciela. Ciebie.0:05:05:A on? - Kto on?0:05:07:Policjant. Kto jeszcze? |- To jeden?0:05:09:On jeszcze nie jest mój. Będzie mój, |po dzisiajejszych zaręczynach.0:05:20:Sir, to jest Ritu.0:05:21:Pozdrowienia.|- Żyj długo.0:05:24:Hello, Mr Jaidev!0:05:26:Bracie...|- Co robisz?0:05:28:W czasach takich jak te, trzeba |szukać błogosławieństwa starszych.0:05:31:I, kto ma, czy ty?0:05:33:Ritu, to mój starszy brat. I jego żona. |Ona jest dla mnie jak matka.0:05:36:Pozdrowienia.|- Żyj długo.0:05:39:Rodzina pana młodego jest tutaj.|Kiedy przyjdš ludzie panny młodej?0:05:43:Mam tylko jednego gocia. Zobaczysz jš niedługo.0:11:38:Chod tu, Neha. Przyjaciel od serca, Ritu.0:11:42:To jest moja szwagierka.0:11:43:A to jest mój idol. ACP Jaidev Singh.0:11:46:A to jest Komisarz.0:11:50:Cudowne widowisko, Mrs. Neha.|- Ledwie...0:11:53:W takim razie mam kredyt.0:11:57:W porzšdku, przychodzę.0:12:00:Co się stało, sir?|- Nic, Arjun.0:12:02:Wrócę za jaki czas.0:12:05:Czy powinien ić także?|- Arjun! To jest niedorzeczne!0:12:09:Gdybym miał wysłać pana młodego |z jego własnej ceremonii zaangażowania...0:12:12:ci ludzie, daliby policji bardzo złš reputację.0:12:16:Napij się zanim odejdziesz.0:12:18:Wrócę przed czasem zanim zrobisz mi drinka.0:12:20:Wychodzę.- Nie!0:12:21:Co się dzieje, Ritu?|- Neha chce odejć.0:12:23:Mój samolot odlatuje wczenie rano. |I to jest mój pierwszy dzień w pracy.0:12:26:Przynajmniej zjedz przed wyjazdem.|Indziej, jedzenie będzie zmarnowane.0:12:28:Nic sie nie zmarnuje. Mr. Hawa Singh jest tutaj.0:12:31:Jestem pojemnikiem na mieci albo co?0:12:34:Bey.0:13:08:Neha, ty...? Co robisz tutaj?0:13:12:Problem z moim samochodem. |Jak mam wrócić do domu?0:13:15:Nie martw się. Podwiozę cię.0:13:38:2 minuty, Neha. Mam się z kim spotkać.|Usišd w samochodzie. Wrócę, dobrze?0:14:30:Czujesz to, ACP.0:14:33:Czujesz aromat mierci.0:14:36:Benzyna. Podobnie jak ciekły dynamit.0:14:41:Wyobra sobie, przesiškniętego dynamitem.0:14:44:Będziemy rozmawiać o interesach?0:14:47:Zakładasz sprawę przeciwko mojemu Tacie.|Dla której potrzebujesz dowódu.0:14:54:Dlatego pieszyłe się tak póno |w nocy, gdy tylko otrzymałe...0:14:58:wskazówkę od informatora.|- Ale to nie był twój informator.0:15:04:Zadzwonilimy. Chcielimy zobaczyć, |jak bardzo pracujesz...0:15:08:próbujšc zniesławić Mr. Singhania..0:15:13:Jutro mój tata ma zamiar złożyć |papiery nominacji wyborczej.0:15:20:Dopóki nie wygra wyborów, nie chcę, |by nic poszło nie tak.0:15:25:Co zyskasz na byciu tak upartym w uczciwoci?0:15:31:Zwłaszcza, jeli nie chcesz |starcić głowy na karku?0:15:47:Pomódl się o dobro twojego ojca |Samrat Singhania.0:15:54:Bardzo niedługo, zostaniesz sierotš.0:16:00:Miecz prawa udniósł się.0:16:03:Wszystko co pozostało to, |ucišć głowę twojego ojca.0:16:15:ACP, cały wiat wie, że |mój ojciec jest mojš siłš.0:16:20:le. Mój Tata jest mojš największš słabociš.0:16:25:Gdyby tak pan mówił o mnie, mógłbym wybaczyć ci.0:16:30:Ale przeciw mojemu Tacie...0:16:34:żadnego słowa.0:16:40:Musisz umrzeć.0:18:10:Czy mogę rozmawiać z Neha Varma?0:18:15:Dziadek?|- Tak, to ja.0:18:18:Neha, co się stało z twoim głosem? |Czy wszystko w porzšdku?0:18:24:Tak Dziadku, jestem w porzšdku.0:18:27:W porzšdku, dotarłe do Mumbai bezpiecznie? |Nie była problemów po drodze?0:18:31:Nie, dziadku. Jak Simi ma się?0:18:36:Simi jest tutaj. |- Dziadku, pozwól mi mówić!0:18:39:Ona jest przy mnie. Chcesz z niš rozmawiać.0:18:42:Już po zaangażowaniu Ritu ponad? |Musiała się wietnie bawić!0:18:45:Dobra, najpierw powiedz mi, |czy zwiedzała Mumbai?0:18:54:Simi, jestem bardzo zmęczona i bardzo senna. |Powiedz Dziadkowi że pogadam z nim póniej.0:19:13:Nie zmieniłe jeszcze swojej sukienki?|- Tylko co dojechałam.0:19:17:Tylko dojechała? Ale zostawiła |przyjęcie jaki czas temu.0:19:20:Dlaczego pytasz raz za razem |jak policjant? Mówiłam ci.0:19:22:Mój samochód nawalił.|- Ale Neha, kiedy powiedziała mi...0:19:25:że twój samochód nawalił?0:19:29:Czy wszystko w porzšdku? |- Tak. Dlaczego?0:19:32:Jestem zupełnie w porzšdku. Idę spać.0:19:39:Nie może spać... czujšc się pišcy...?|Co jest nie tak z Neha?0:19:47:Co się z tobš dzieje? |- Muszę już ić.0:19:52:Spróbuj zrozumieć. Jestem policjantem.0:20:07:Arjun, to jest morderstwo. |- Kto to jest?0:20:11:Spalony żywcem. |- Ale on był ze mnš tego wieczoru!0:20:13:To stało się dawno temu. Póno w nocy.0:20:15:Zwłoki zostały zidentyfikowane.0:20:27:Z drogi!0:20:29:Co robisz?0:20:34:Gdzie go zabieracie? |- Proszę. Posłuchaj mnie.0:20:36:Musimy ić do domu. Zostaw go! |- Posłuchaj mnie ..0:20:39:Nie chcę słuchać nikogo! Arjun! Oni kłamiš!0:20:43:Każdy kłamie! Oni mówišc mi, że on nie żyje!0:20:47:Jak kto może umrzeć tak po prostu?0:20:51:We się na siebie. On nie żyje!0:20:57:Mówisz jak oni, Arjun? Spójrz jeszcze raz.0:21:03:On może jeszcze oddycha!0:21:05:Gdyby był jeden oddech w nim, dałbym mu życie.0:21:11:Wiem! Wiem, że był spalony od stóp do głów!0:21:17:Ale on jest moim mężem!0:21:20:Muszę... - Nie!0:21:23:Błagam cię! Proszę zobacz jego trupa.0:21:29:Jeli go zobaczysz, nie będziesz |mieć o nim żadnych wspomnień.0:21:35:Musisz zachować żywe wspomnienia. |Proszę id do domu.0:21:40:Proszę...Zabierz jš do domu.0:21:57:Arjun, znalazłem tę identyfikacjš |kartę. Może być wskazówkš.0:22:04:Zatrzymaj jš.0:22:05:Nic nie widziałem! Nic nie widziałem! |Nic nie widziałem!0:22:08:Zabiła go z zamkniętymi oczami?0:22:10:Co masz na myli?|- Dlaczego zabiła ACP Jaidev Singh?0:22:13:Albo widziała kogo, kto go zabił?|- Ja nic nie wiem!0:22:15:To kto to zrobił? Do którego gangu należysz?0:22:18:Co za bzdury mówisz?|- Twój dowód osobisty...0:22:20:..znaleziono na miejscu. To nie jest bzdura!0:22:23:Zostawiłe imprezę już |po wyjsćiu ACP Jaidev Singh.0:22:25:To nie jest bzdura, Neha Varma! |- Ja go nie zabiłam!0:22:28:Dlaczego ukrywasz nazwisko zabójcy?|- Jakie masz doczynienie z zabójcš?0:22:31:Nie mam nic wspólnego z morderstwem! |Ani z mordercš!0:22:34:- Tak, ty ... |- Przestańcie.0:22:37:Czy to jaki sposób, aby przesłuchać paniš?|- Ona nie przyznaje się.0:22:41:Arjun, jej I-karta została znaleziona na miejscu!0:22:44:Znalezienie I-karta nie udowodni jej zbrodni.0:22:46:Arjun, ci ludzie oskarżajš mnie |o morderstwo! Ja nic nie zrobiłam!0:22:50:Proszę odejdcie stšd. Chcę z niš porozmawiać sam.0:23:02:Arjun, jestem niewinny! |Za nic, ci ludzie chcš...0:23:08:Nasze pierwsze spotkanie było żartem.0:23:13:Ale to nie jest żart. |Jeste w poważnych tarapatach.0:23:17:Jestem niewinna!0:23:21:Kłamiesz! cišgle kłamiesz!0:23:22:Strach na twarzy mówi, że widziała zabójcę.0:23:26:Była tam w czasie morderstwa. |Jak możesz milczeć?0:23:30:I to ze względu na osobę, |która była żywa, kilka godzin temu?0:23:34:Żona ACP była tak żywa.0:23:38:Czy ona wiedziała, że w cišgu |kilku godzin ona owdowiałaby?0:23:43:Widziałe jej męża jak umiera, na własne oczy.0:23:47:Po zobaczeniu tak wiele, jak możesz milczeć?0:23:57:Nie będę milczeć.0:23:59:Widziałam mordercę. Widziałam jego okrucieństwo.0:24:06:Być może nie pamiętasz jego twarz?|- Nigdy nie zapomnę jego twarzy!0:24:10:Po raz pierwszy widziałam szatana w oczach człowieka.0:24:13:Arjun, on nie bał się. |Nie tak jak ci przestępcy.0:24:17:Uderzył w strach! Jak można wyjanić?0:24:23:To był ciężki dzień dla Ciebie. |Odwiozę cię do domu. Odpocznij.0:24:28:Ale musisz tu przyjechać ponownie.|- W porzšdku.0:24:33:Usišd w samochodzie. Wezmę klucze.0:25:55:Mr Singhania0:25:59:Jestemy wdzięczni, że osoba o twojej |pozycji dołšczy do naszego przyjęcia.0:26:03:- Moje szczęcie.|- Witamy.0:26:14:Twoje marzenie o służeniu kraju, ziszcza się w końcu.0:26:20:Masz zamiar złożyć papiery |nominacyjne na tak wielkim przyjęciu!0:26:24:Modlę się o Twój sukces. Niech Bóg zawsze będzie z wami.0:26:42:Uderz mnie! Dalej! Daj mi szansę!0:26:44:Umieszczę szeć kuli w twojej głowie!0:26:47:Wyszedłem ze swojego umysłu!0:26:48:Dla mnie, aresztowanie ciebie |będzie za mało! Zamknijcie g... [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • klobuckfatima.xlx.pl