Kedi.2010, moje napisy

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
00:00:36:25 stycznia, wczesnym rankiem, wybrzeże Goa.00:01:38:Jak mam ci dziękować, sir?00:01:43:Dostarczyłe nam tę torbę.00:01:45:Niecierpliwie na to czekalimy.00:01:50:Razak bhai, torba wysłana przez Ciebie |dotarła do nas bezpiecznie.00:01:58:Z łaskš Allah, zwycięstwo będzie nasze00:02:01:Do widzenia.00:02:02:Torba dotarła do nas, rok |czekalimy na ten decydujšcy dzień.00:02:08:Nie znasz wartoci tego worka.00:02:10:Jutro w Hyderabad...00:02:21:Imtiaz, Shahid, idcie sprawdzić.00:03:35:Nie możesz nawet teraz powiedzieć?|Powiedz mi..00:03:39:Gadaj.00:03:40:Pytam. Powiedz mi.00:03:46:Jak długo mam cię tłuc?00:03:48:Czy powiedział co?|- Nie sir.00:03:52:Nie zrobi tego. |Ponieważ sš dobrze wyszkoleni.00:03:56:Tak sir.00:03:57:Wal go! Wal!00:04:00:Powiedz mi.|- Przestań.00:04:02:Powiedz mi teraz,00:04:03:Czy jeste terrorystš, Naxalite, |Maoist, LTTE, L-E-T, Huji lub SIMI?00:04:09:O Boże! Ile grup jest w tym naszym kraju?00:04:12:Skšd jeste, by zabierać nasze życie?00:04:15:Dobra, chod, |powiedz mi swoje prawdziwe imię00:04:20:Ramesh...Remik.00:04:24:Choć mówi fałszywe nazwisko, |spojrz na jego styl.00:04:27:Cholerny oszust.00:04:29:Powiedz mi swoje prawdziwe imię.00:04:30:Shekhar...Shekhar Ram Shetty.00:04:39:Zadzwoń do niego, porozmawiam z nim.00:04:50:Czy nadal pracujesz?00:04:54:Dlaczego pilnie do mnie zadzwoniłe?00:04:56:Ten terrorysta podał twoje imię, |gdy zmusilimy go do zeznań.00:04:58:Jak ma na imię?|- Shekar Ram Shetty00:05:00:Jego imię.00:05:01:Ma na imię Ramesh...Remik sir.00:05:02:Remik? Remik nie jest terrorystš.00:05:06:Tłuklimy go zdrowo, nie widzšc, |że jest blisko ciebie.00:05:08:Znam go bardzo dobrze, moja żona |rozwiodła się ze mnš przez niego.00:05:10:Nie mylisz zbyt dużo.00:05:12:Rozwód?00:05:21:***KEDI***OSZUST***00:07:03:Mam cię w końcu!00:07:06:Mam cię w końcu!00:07:13:Chciałbym raz w życiu spotkać Amitabh |i Sachin zamiast ciebie,00:07:20:dlaczego teraz się miejesz?00:07:25:Jak się masz?00:07:27:Jak widzisz? Niele mi wleli.00:07:33:Przynie mu krzesło.00:07:36:Dzięki bracie.00:07:39:Mam bardzo pilnš pracę, i 7 lat historii,..00:07:42:Ty...hej...mam dużo do powiedzenia, więc słuchaj.00:07:47:Powiedz mi, od czego zaczynamy?00:07:49:Jak sobie życzysz, sir.00:07:52:Kiedy trzymałem zdjęcie mojej żony w portfelu.00:07:55:Teraz Twój pamiętnik.00:07:57:Ramesh alias Remik |Shyam Sunder alias Ajay, Anil,..00:08:09:Guntur... Brodipet...pamiętasz?00:08:13:Rozbił głowy dwom ludziom, |spalił żywcem człowieka i uciekł.00:08:18:Tak, młody wiek, byłem tam.00:08:21:Nie daruję ci nawet najmniejszych |przekrętów dokonanych przez ciebie.00:08:24:Wsadzę cię na dożywocie, |że nie wyjdziesz przed 15 sierpnia.00:08:26:Znów będziesz za kratami.00:08:27:Jeste jedynym przypadkiem, na którym |nie udał się w mojej karierze, wiesz o tym??00:08:32:Powiedz mi... powiedz mi od czego zaczniemy?00:08:35:Nie kłam, to musi pasować słowo w słowo.00:08:39:Nie masz nastroju do mówienia?00:08:41:Nasi chłopcy byli pobłażliwi wobec ciebie, |mylšc że jeste zwykłym terrorystš.00:08:45:Urzšdzimy kolejnš rundę?00:08:48:Dostawanie batów, to dla mnie nie nowina.00:08:50:Zabiję cię, kurwa! Zabiję cię.|- Nie bij mnie ojciec.00:08:51:Zdychaj..zabiję cię.00:08:57:Jeste Gundappa Viswanath?|- Nie ojciec.00:08:59:Gavaskar?|- Nie bij mnie, ojciec.00:09:01:Dev Kapil? Kurwa...|- Nie bij mnie, ojciec.00:09:03:Nie bij mnie, ojciec.|- Cholera...00:09:04:Nie piłem od dwóch dni, bo brak forsy,..00:09:08:chcesz kupić nowy kij do krykieta?00:09:12:Bracie!00:09:13:Cholerna baba! Udowodniła że jeste złš matkš.00:09:16:Do diabła z tobš...|- Bracie.00:09:19:Nowy kij? Chcesz go kupić?|- Nie bij mnie, ojciec.00:09:22:Zostaw chłopaka.00:09:25:Piję ze smutku, a nie żeby kupować ci leki,00:09:30:cholerny idiota kupił nowy kij, |i gra w krykieta moim zyciem.00:09:37:Do czasu gdy gram z nim w piłkę......kurwa!00:09:45:Dobra! Sprzedam twój kij i kupię se drinka.00:09:48:Stój...stójj...zabiję cię. Połamię nogi.00:09:53:Ojciec uczy syna chodzić.00:09:55:Ale mój ojciec nauczył mnie biegania.00:10:05:Pan Rama, pocišgnšł za mój ogon!00:10:24:Życie jest wypadkiem,..00:10:26:w niektórych wypadkach można się zranić, |ale nie zawsze boli.00:10:30:Piękny wypadek!00:10:33:Potem?|- Ona wstała i odeszła.00:10:36:Głupi! Nic nie zrobił?00:10:38:Poszła do domu, ale nie z mojego serca.00:10:42:Remik, sercem przejmuj się póniej,00:10:46:wiesz o swoim ojcu, prawda?00:10:48:Jeli pójdziesz do domu i zobaczy |podartš koszulę, dostaniesz baty.00:10:59:Chłopcy! Popchnijcie samochód.00:11:09:Kim on jest?|- Brat Chandra.00:11:11:Najpotężniejszy człowiek w Guntur.00:11:18:Co się stało?00:11:30:Nie jeste jeszcze martwy?00:11:32:Nie umrzesz?00:11:36:Chcesz umrzeć jak Bheeshma?00:11:42:On nie jest dobrym człowiekiem.00:11:51:Pchnij samochód.|- Zrobię to, jeżeli zapłacisz Rs.100.00:11:54:Jak się nazywasz, chłopcze?00:11:56:Ramesh! Remik!00:11:58:Remik! Zapłacę, tylko popchnij.00:12:02:Ty gdy wisišdziesz do samochodu.00:12:08:Masz.00:12:23:wiat jest piękny...00:12:25:gdyby nie było mego ojca...|mógłby być piękniejszy.00:12:29:Kupisz nowy kij by grać w krykiet?00:12:34:Zabiję cię.|- Nie bij mnie.00:12:42:Zjemy?00:12:50:Hej, słuchaj!00:12:54:Słuchaj!!00:12:57:Ona jest mojš rodzinš.00:12:59:Jestem jej przyszłym kawalerem.00:13:00:Jeli będziecie jej dokuczać, |zabiję was wszystkich.00:13:04:Nie kurzajcie mnie.00:13:12:Sweety!|- Powiem ojcu.00:13:16:Z twojego sklepu, we.00:13:18:Kupiłe to dla mnie?00:13:19:Chciałem kupić, |ale twoja siostra podniósła cenę00:13:21:Chciwa kobieta.00:13:25:Nie nazywam się Sweety.|- Więc?00:13:27:Nie powiem ci.00:13:28:Co ci się niepodoba w Sweety?00:13:30:Lubię Sweety.00:13:32:Sweety, gram dzisiaj mecz, |czy przyjdziesz zobaczyć?00:13:35:Dlaczego powinnam przyjć?00:13:36:Żeby mnie wspierać. Kupiłem nowy kij.00:13:39:I nie przyjdę.|- Proszę przyjd.00:13:42:Dzi sš moje urodziny.00:13:43:To tylko raz w miesišcu.00:13:47:Nie przyjdę.00:13:56:Kole, uderz i wygrywamy.00:14:18:Jutro też mamy mecz.00:14:20:Jutro idę do wiatyni.00:14:21:Pomodlisz się, bym dobrze zagrał?00:14:24:W każdym razie Bóg nie będzie miał,| aż tyle z czasu.00:14:26:Cokolwiek chcesz, powiedz mi, zajmę się tym.00:14:28:Jutro sš moje urodziny, |i sš tylko raz w roku.00:14:34:Gdzie jest impreza?00:14:46:Przeczytaj memu lub pokaż zamówienie.00:14:50:Jak jest dzisiaj specjalnoć dnia?00:14:53:Baranina Gongura. Chcesz spróbować?00:14:56:Jest bardzo smaczna.00:14:57:Dwie baraniny Gongura, dwa chapatis, |dwa pulavs, byle szybko.00:15:03:Razem rachunek wynosi Rs.306.00:15:09:Zjesz teraz czy wrócisz póniej?00:15:35:/Schwytali księżyc w ręce..00:15:41:/Szelma przekroczył granice |/i komplenie zmoczył szczęcie...00:15:48:/Jutrzejsze słońce wstało dzisiaj...00:15:53:/Życzenia poszybował wysoko do niebia...00:15:58:/Młode policzki poróżowiały |/od umiechu szczęcia...00:16:07:To nie jest Taj Mahal, tylko Charminar.00:16:14:/To kwiaty zroszone wczesnym rankiem...00:16:20:/Młode serca sš przepełnione miłociš..00:16:26:/Nasze serca sš kryształowe...00:16:31:/Bambusy zamieniły się we flety |/w naszej firmie ...00:16:52:Janaki!00:16:54:Wstawaj!|- Mamo!00:16:56:Co się stało?00:16:58:Nic.|- Pokaż mi.00:17:09:Złoć!00:17:11:Minuta złoci, oznacza |że minuta szczęcia przegrała.00:17:16:Dużo starciłem tego dnia.00:17:18:Moja siostra też.00:17:32:Sweety, wyjd.00:17:35:Chod, idziemy.|- Gdzie?00:17:36:Chodmy stšd. Zadbam o Ciebie.00:17:38:Będę pracować.00:17:39:Pracować? Jaka praca?00:17:42:Nawet nie potrafisz dobrze czytać.00:17:43:Chcę skuter, samochód i duży dom.00:17:47:I mnóstwo klejnotów.00:17:49:Zabierz mnie do drogich hoteli.00:17:51:Nie możesz tego zrobić, Remik.00:17:53:Pamiętasz incydent w hotelu?00:17:55:Najpierw zarób pienišdze, |wtedy się zastanowię.00:18:00:Tego dnia zrozumiałem, że pienišdze |sš bardziej wartociowe niż miłoć.00:18:05:Wróć szybko.|- Okay sir.00:18:11:Dwa mocne piwa00:18:13:Następnego dnia zrozumiałem, |że głód jest cenniejszy niż nic.00:18:19:Głód zmuszš ludzki mózg do szybszej pracy.00:18:29:Dwie butelki whisky, on zna markę,00:18:31:uważaj z pieniędzmi.00:18:35:Stój...łapcie go.00:18:38:On ucieka z pieniędzmi. Stój, mówię!00:18:43:*Vijayawada 7 km*00:19:04:Słyszałem to po angielsku, na żywo.00:19:07:Od tego dnia, żyłem z dnia na dzień..00:19:17:/On jest magikiem...|/ten oszust...00:19:21:/Oszust, który będzie was oszukiwać...00:19:24:/Jest błyskotliwym człowiekiem...00:19:28:/Jest oszustem |/w całym tego słowa znaczeniu...00:19:32:/Oszust... oszust...|/on jest oszustem...00:20:35:/Ten przebiegły człowiek |/okradnie cię całkowicie...00:20:42:/Jest krętaczem, |/który potrafi sparawiać kłopoty.00:20:49:/Wielki gracz! Bardzo elegancki!|/Biega za twš forsš..00:20:57:/To jest Remik, oszust...00:21:00:/Mistrz oszustów...00:21:04:/Jest problemem...|/Jest podstępem.00:21:08:/On oczarowuje cię, |/by cię okrać..00:21:41:/W mgnieniu oka |/może sprzedać na aukcji wiat...00:21:48:/Jest jak wiatr |/i unosi się w najbezpiecznych miejscach....00:21:55:/Jest szybszy niż tsunami...00:21:58:/Planuje i okrada czysto...00:22:29:Nie na kredyt madam.|- Co pan mówi sir?00:22:30:Proszę posłuchać ...|- Stali klienci, nie możesz tego zrobić?00:22:33:Powiedz mi, wiesz mój mšż jest CI.00:22:36:Spójrz na to sir.00:22:37:Cena?|- Rs.2 lakhs.00:22:39:Jest ciężki, trzymaj go przy sobie.00:22:41:Kole...|- Co?... [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • klobuckfatima.xlx.pl