kijek1 stosunki polsko izraelskie fa, NARÓD WYBRANY

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
1
STOSUNKI POLSKO-IZRAELSKIE: O „HISTORYCZNO
Ś
CI” I
„HISTERYCZNO
Ś
CI” STOSUNKÓW POLSKO-
ś
YDOWSKICH
__________________________________________________________
KAMIL KIJEK
8 MARCA 2008
Jako trzecia osoba zabierająca głos na powyŜszy temat otrzymuję szansę zdefiniowania
ram naszej dyskusji w oparciu o dwa poprzednie felietony. Joanna Dyduch i Jerzy Wój-
cik postawili pewne pytania, problemy i jak się wydaje, do wielu równieŜ w sposób
oceniający się ustosunkowali. Nie pozostaje więc nic innego, jak tylko samemu się do
nich odnieść.
Osobiście zgadzam się z większością stwierdzeń przedmówców dotyczących charakteru
i podstawowych trudności w państwowych stosunkach między Polską a Izraelem.
Chciałbym jednak rozszerzyć i nieco przedefiniować dyskusję na temat kulturowych i
społecznych barier w normalizacji nie tyle wzajemnych stosunków obydwu społe-
czeństw (których de facto jest mało), co ich wzajemnej percepcji. Idąc dalej chciałbym
postawić tezę prymatu „percepcji” nad „stosunkami” i jej decydującej roli w formacji
tych drugich. Ograniczenia narzucone przez krótką z zasady formę felietonu zmuszają
mnie do uŜywania wielu skrótów myślowych, nierozwijania kluczowych dla rozwaŜa-
nego problemu treści. Na pewno znajdą one rozwinięcie i uściślenie w dalszych dysku-
sjach na forum, konferencjach i pracach badawczych. Jeśli chodzi o niniejszy tekst, zda-
ję się na wiedzę czytelników i ich zrozumienie dla z konieczności dokonanych tutaj
uproszczeń i myślowych skrótów. Chciałbym teŜ wyrazić nadzieję, Ŝe dyskusja na te-
mat relacji polsko-izraelskich i polsko-Ŝydowskich stanie się pierwszym krokiem w
kierunku szerokiego, interdyscyplinarnego projektu badawczego dotyczącego tych pro-
blemów.
W swoim felietonie Jerzy Wójcik stawia podstawowe dla naszych rozwaŜań pytanie
dotyczące „Marszu śywych”, będącego jedyną płaszczyzną bezpośredniego kontaktu z
Polską i Polakami dla zdecydowanej większości Izraelczyków: „Dlaczego programy
przyjazdów młodzieŜy izraelskiej do Polski nadal mają swój ustalony od lat kształt,
który w zasadzie ugruntowuje takie a nie inne postrzeganie Polski i Polaków?”. Chciał-
bym, odwołując się do własnych „izraelskich doświadczeń” i do własnej interpretacji
badań Joanny Dyduch, krótko pomówić o przyczynach takiego a nie innego charakteru
„Marszu”. Nie podzielam zdania, iŜ jest on głównym czynnikiem „nienormalnej” per-
2
cepcji Polski i Polaków przez Izraelczyków, sądzę raczej iŜ stanowią jedynie spektaku-
larny efekt specyficznej relacji społecznej między Polakami a Izraelczykami i społecz-
nością Ŝydowską Diaspory. Sama zmiana formuły Marszu, choć waŜna, na pewno nie
jest warunkiem kluczowym zmiany percepcji Polski i Polaków w Izraelu i wśród dia-
spory Ŝydowskiej. Równocześnie nie widzę wielu perspektyw dla inicjatyw polskiego
rządu podejmowanych na rzecz zmiany formuły marszu w taki sposób, aby nie budował
on patrzenia na nasz kraj w kontekście Zagłady.
Prezentowane na forum badania Joanny Dyduch potwierdzają intuicję większo-
ści gości z Polski, którzy mieli okazję na dłuŜej odwiedzić Izrael i głębiej porozmawiać
z większą liczbą Izraelczyków. Polska większości z nich (najczęściej szybciej, niŜ w
wypadku równoległych skojarzeń o innym charakterze) kojarzy się z Holokaustem, II
Wojną Światową i antysemityzmem. Chciałbym dodać, iŜ jako taka funkcjonuje ona,
jako swoisty „idealny symbol” „starej Diaspory”. Właśnie tej definiowanej przez syjo-
nistyczny ruch narodowy, jako „galut”, rozproszenie narodu Ŝydowskiego. Jako takie,
róŜni się ona do „nowej Diaspory” najpełniej w zbiorowej świadomości symbolizowa-
nej przez USA, a do której szeroko pojęta praktyka społeczna (m.in.: pierwsze skoja-
rzenia, publiczna i obecna w mediach świadomość istnienia tam duŜych skupisk Ŝydow-
skich, podróŜe, częste bezpośrednie prywatne kontakty) włącza równieŜ kraje Ameryki
Południowej, mimo tzw. „nowego antysemityzmu”, W. Brytanię, Francję, a nawet, co-
raz częściej Rosję. Kraje, w których śyd lub Ŝydowski Izraelczyk, zorganizowane spo-
łeczności Ŝydowskie, mogą „normalnie Ŝyć”. Wraz z pluralizacją społeczeństwa Izrael-
skiego w wielu wymiarach jego społecznej świadomości przedefiniowane zostaje poję-
cie „Diaspory”. Rośnie teŜ turystyczna i ekonomiczna aktywność Izraelczyków, którzy
odwiedzają wyŜej wymienione miejsca w oderwaniu od historycznych narracji losów
Ŝydowskich, róŜnych wersji ideologii religijnych i narodowych. Wszystko to wpływa na
neutralizację i odideologizowanie percepcji tych krajów i społeczeństw. Niestety, sku-
tecznie opiera się tym procesom stosunek Ŝydowskich Izraelczyków do Polski.
Dowodu na to, iŜ „historia”, jako kolektywna narracja historyczna dotyczącą dziejów
Ŝydowskiego narodu, stanowi podstawową kategorię warunkującą postrzeganie Polski i
Polaków, dostarczają równieŜ wspomniane juŜ badania Joanny Dyduch. Odpowiadając
na pytanie o pierwsze skojarzenia związane z Polską, zdecydowana większość respon-
dentów wskazała Zagładę. Nikomu zainteresowanemu i choć trochę znającemu izrael-
skie realia nie trzeba mówić jak waŜną rolę odgrywa ona w zbiorowej Ŝydowskiej toŜ-
samości. Przytoczone przez autorkę próbki odpowiedzi na pytania kwestionariusza od-
dają równieŜ wysoki poziom emocji, afektywny charakter symbolu, jakim jest „Zagła-
da”. Kształtowany z takiej pozycji obraz Polski, jako miejsca „gdzie to się wydarzyło”,
jest w tej sytuacji, niejako z zasady, mało podatny na zmiany. Mimo to odpowiedzi na
pytania zadane przez badaczkę wskazują, Ŝe nie moŜna mówić o jednorodnym, jedynie
istotnym kontekście, w którym występuje tutaj Polska i Polacy. Prawdopodobnie wyni-
ka to równieŜ z sytuacji wywiadu (pytanie o skojarzenie było pierwszym z pytań ankie-
ty), respondenci w trakcie obcowania z kolejnymi pytaniami kwestionariusza, zmuszeni
____________________________________________________________________________________
F
ORUM
I
ZRAEL-
P
OLSKA-
E
UROPA

www.forum-ipe.org
3
do refleksji na temat kraju i zamieszkującego go ludzi, w kolejnych odpowiedziach
ujawniają inne konteksty ich funkcjonowania we własnej świadomości. Są nim np. „ko-
rzenie”, Polska, jako miejsce pochodzenia przodków, lub pozbawione emocji wypowie-
dzi dotyczące teraźniejszej Polski, jej miejsca w międzynarodowej polityce czy ekono-
mii. Nasz kraj to członek NATO, przyszły członek UE (badania przeprowadzone zosta-
ły w 2004 roku), szybko modernizujące się europejskie państwo. W specyficznej sytu-
acji kulturalnego sąsiedztwa i geopolitycznego połoŜenia Izraela przymiotnik „europej-
ski” nabiera tutaj często szczególnego, naznaczonego pozytywnie znaczenia. Wyraźnie
widać tutaj miejsce Polski w świadomości Ŝydowskich Izraelczyków jako złoŜony pro-
blem. RóŜny jest charakter jej funkcjonowania w odmiennych świadomościowych wy-
miarach izraelskiego dyskursu i Ŝycia społecznego. Choć „wymiar” historyczny wydaje
się być dominującym, nie jest wymiarem jedynym. MoŜna postawić hipotezę (niepopar-
tą niestety Ŝadnymi znanymi mi badaniami), iŜ funkcjonuje on obok takich innych wy-
miarów, jak wymiar „nostalgiczny”- związany z osobistymi, rodzinnymi narracjami
osób, których przodkowie pochodzili z Polski, i teraźniejszy, pragmatyczny, związany z
miejscem Polski w międzynarodowej ekonomii i polityce, a dokładniej z charakterem
jej funkcjonowania w międzynarodowym dyskursie medialnym. Pasjonującym proble-
mem są pytania o charakter sytuacji społecznych, w których ujawniają się poszczególne
wymiary, jakie są wzajemne zaleŜności pomiędzy nimi, a moŜe przede wszystkim o
zróŜnicowanie ich funkcjonowania w róŜnych sektorach silnie sfragmentaryzowanej
Ŝydowskiej populacji samego Izraela.
W tym miejscu chciałbym zamieścić małą metodologiczną uwagę. Co prawdopodobnie
wynikało równieŜ z ograniczonych moŜliwości logistycznych, cytowane tutaj badania
zostały przeprowadzone na grupie 200 osób, będących studentami kierunków humani-
stycznych i społecznych. Jak podaje autorka, aŜ 43% respondentów chociaŜ raz było w
Polsce, w zdecydowanej większości na Marszu śywych lub związanych z tą instytucją
wyjazdach organizowanych przez izraelskie, bądź Ŝydowskie (ulokowane w Diasporze)
placówki edukacyjne. W opisie tych badań czytamy, Ŝe taki dobór próby jest zasadny,
poniewaŜ z grupy respondentów będących studentami wyŜszych uczelni na kierunkach
humanistycznych i społecznych, w przyszłości będą rekrutować się dziennikarze, ucze-
ni, politycy, kształtujący izraelską opinię publiczną i jej stosunek do Polski i Polaków.
Z takim załoŜeniem nie moŜna w pełni się zgodzić. To, Ŝe głos elit w dyskursie pu-
blicznym jest głosem najsilniejszym nie podlega dyskusji. Nie moŜna jednak utoŜsa-
miać siły tego głosu, elementów dyskursu obecnych w czołowych mediach i w wypo-
wiedziach znanych polityków, dziennikarzy, naukowców, z opinią publiczną. Jak wie-
lokrotnie dowodziły choćby kolejne wybory polityczne w Polsce, czy bliŜsze naszym
rozwaŜaniom dyskusje autorytetów dotyczące polskiej historii, zderzone z wynikami
sondaŜy czy teŜ badań jakościowych przeprowadzonych na próbach osób niezaliczają-
cych się do politycznej czy teŜ intelektualnej elity, pokazują, Ŝe w większości, jeśli nie
we wszystkich społeczeństwach istnieje napięcie między świadomością zbiorową elit a
reprezentacjami innych grup społecznych. Nie inaczej jest w samym Izraelu, gdzie silna
ewolucja dyskursu dotyczącego państwa, jego historii, mitu załoŜycielskiego, relacji z
____________________________________________________________________________________
F
ORUM
I
ZRAEL-
P
OLSKA-
E
UROPA

www.forum-ipe.org
4
ościennymi narodami, miejsca w dziejach Ŝydowskich, wielu badaczom tematu zasuge-
rowała mówienie o nowej erze w historii kraju, jaką jest „post-syjonizm”. Jak wskazy-
wałem w publikowanym na forum artykule, przesunięcie to nie ma juŜ tak radykalnego
charakteru, odbywa się w inny sposób i napotyka znacznie silniejszy opór wśród repre-
zentantów wielu nie elitarnych izraelskich grup społecznych. Nie wiemy czy podobnie
wygląda sytuacja, jeśli chodzi o stosunek Izraelczyków do Polski. Z badań nie wynika
jak róŜnicują się poglądy respondentów ze względu na pochodzenie ich rodziców,
dziadków, ich aszkenazyjskie, europejskie-sefardyjskie bądź wschodnie korzenie. W
wypadku pierwszych i drugich, kluczowa była by informacja skąd konkretnie pochodzi-
li, czy ktoś z rodziny podczas II Wojny Światowej znalazł się w okupowanej przez
Niemcy Europie. Wycieczki do Polski, choć stanowią waŜny element izraelskiej eduka-
cji publicznej, nie są obowiązkowe. W ich kosztach partycypują rodzice. Ciągle utrzy-
mująca się dominacja aszkenazyjczyków w sferze ekonomicznej, społecznej i kulturo-
wej, oraz dodatkowo fakt, iŜ dla aszkenazyjskich rodzin wycieczka do Polski moŜe wy-
dawać się waŜniejsza, niewątpliwie moŜe mieć wpływ na nad reprezentację młodych
ludzi o pochodzeniu europejskim w tego typu wycieczkach, jak i w tego typu badaniu.
Wreszcie, wracając po raz kolejny do podstawowego problemu tego felietonu, to wła-
śnie osoby studiujące historię i pokrewne jej dyscypliny, najczęściej poruszają się i
działają w sferze „historycznej” narracji. W przyszłości będą zajmować one kluczową
rolę w jej reprodukcji. MoŜliwie, Ŝe równieŜ silniej poddawane są i silniej uczestniczą
w obecnie mających miejsce praktykach reprodukcyjnych. PowyŜsze zagadnienia, są
kluczowe dla rzetelnego opisu miejsca Polski i Polaków w izraelskiej świadomości spo-
łecznej. Warto, aby w przyszłości stanowiły podstawę socjologicznych badań dotyczą-
cych interesującego nas tematu.
Stosunki Polsko-śydowskie (dalej wyjaśnię dlaczego uwaŜam, iŜ powinniśmy skupić
się raczej na nich, a nie na stosunkach Polsko-Izraelskich) zdeterminowane są przede
wszystkim przez historię. Nie mam tutaj na myśli setek lat wspólnych dziejów, wza-
jemnych wpływów w kulturze, mentalności czy polityce. Mniej lub bardziej realnie
istniejąca wspólnota dziejów, w latach powojennych zastąpiona została obopólną świa-
domością „wspólnej trudnej historii” i konsekwentnym przez poczuciem właściwie cał-
kowitej odrębności teraźniejszych państw i zamieszkujących je narodów. Dzisiaj przed-
stawiciele obydwu zbiorowości mają stosunkowo niewiele szans do spotkań, na neu-
tralnym, nieobciąŜanym historią gruncie. Fakt ten w podstawowy sposób odróŜnia sto-
sunki Polsko-śydowskie od innych relacji, równieŜ noszących silne brzemię przeszło-
ści, między Polakami a Niemcami, Ukraińcami, Rosjanami czy teŜ Litwinami. Nałado-
wane emocjami potoczne schematy percepcji takich „narodowych wydarzeń” jak Po-
wstanie Warszawskie, cała II Wojna Światowa, działalność UPA- represje i akcje polo-
nizacyjne na Ukrainie w okresie międzywojennym, Katyń, podbój/wyzwolenie Wilna,
w praktyce codziennych kontaktów między przedstawicielami tych nacji równowaŜone
są przeróŜnymi kontekstami spotkań na płaszczyźnie ekonomicznej, turystycznej czy
edukacyjnej. Potoczna pamięć historyczna, w tak przecieŜ obciąŜonych relacjach Pol-
sko-Niemieckich stanowi zaledwie jeden z istotnych elementów definiujących kontekst,
____________________________________________________________________________________
F
ORUM
I
ZRAEL-
P
OLSKA-
E
UROPA

www.forum-ipe.org
5
w jakim odbywają się codzienne spotkania. Niestety, w przypadku relacji Polsko-
śydowskich, pozostaje ona podstawowym zasobem, z którego obie strony czerpią wza-
jemną wiedzę na swój temat. Wiedzę, która w specyficzny sposób predeterminuje cha-
rakter ewentualnego kontaktu ich przedstawicieli. Na tym głównie polega prowokacyj-
nie przywołana w tytule „histeryczność”, czyli emocjonalność stosunków Polsko-
śydowskich. Są to stosunki, o których debatę po obydwu stronach wywołują właściwie
jedynie wydarzenia związane z rocznicą jakiegoś głośnego wydarzenia (najbliŜsza, 40-
ta rocznica Marca 68), lub poruszenie jakiegoś tematu tabu, jak to ma miejsce wokół
„debaty” o najnowszej ksiąŜce Jana Tomasza Grossa. Owszem, podobne momenty wy-
wołujące w powszechnej świadomości refleksje dotyczące drugiej strony pojawiają się
równieŜ w stosunkach Polsko-Niemieckich. Sztandarowym przykładem jest tu temat
niemieckich projektów Centrum Wypędzonych i przyjęta wobec tych faktów określona
retoryka rządzących wówczas w Polsce elit politycznych. W tego typu momentach,
przywołując tylko z pozoru wspólną historię, kiedy to kaŜda z uwikłanych zbiorowości
właściwie zmuszona jest odwołać się do swoich najtwardszych narracji historycznych,
nadrzędnych wartości i symboliki zakorzenionej w zbiorowo podzielanej narodowej
historii, druga ze stron z zasady musi jawić się, jako zwarta, jasno zdefiniowana, jedno-
rodna zbiorowość. Jej obraz staje się silnie emocjonalnie nacechowanym konstruktem.
W takich momentach, w Polsce, śydzi zaleŜnie od miejsca i środowiska debaty, zazwy-
czaj przedstawieni zostają, jako ofiary, „wyrzut sumienia”, czasem, jako byt obcy i
wrogi narodowi polskiemu. Podobnie jest z jednym z obecnych w Izraelu konstruktów
dotyczących Polaków, antysemitów, bądź zainteresowanych Zagładą bądź obojętnych
wobec cierpień swoich sąsiadów pod niemiecką okupacją. Powtórzę, iŜ podobnie dzieje
się w przypadku stosunków Polaków z innymi uwikłanymi we wspólne dzieje nacjami.
Jednak w wypadku naszych sąsiadów fakt ten równowaŜony jest wieloma formami co-
dziennych kontaktów niedających się łatwo obciąŜyć „wielkimi historycznymi narra-
cjami”. Tych, z przyczyn obiektywnych i dobrze znanych, brakuje między Polakami i
śydami. Jest w zamian „wspólna historia” (w tym „Holokaust”, ”Komunizm”), towa-
rzyszące jej emocje i społeczne procesy stereotypizacji. Jako socjolog uprawiający hi-
storię, trochę paradoksalnie, tą cechę polsko-Ŝydowskich stosunków muszę uznać za ich
patologię.
Jak juŜ pisałem wcześniej, warunki zmiany popularnych postaw Ŝydowskich
Izraelczyków wobec Polski i Polaków, są w stosunkowo małej mierze zaleŜne od dzia-
łań polskiego rządu, choćby wobec Marszu śywych. Patrząc na dzisiejszy Izrael z per-
spektywy szeroko pojętej historii idei, czy teŜ socjologii dyskursu publicznego, często
mówi się o erze post-syjonizmu. Coraz szersze, bardzo zróŜnicowane kręgi intelektuali-
stów, skupionych zarówno w „powaŜnych” państwowych instytucjach, jak i w oddolnie
powstających organizacjach społecznych, poczynając od lat 80-siątych zaczęły kwe-
stionować „wielką syjonistyczną narrację”. Dekonstrukcji poddane zostały „mity” doty-
czące wewnątrz izraelskiej wizji stosunku Państwa do arabskiej mniejszości, Palestyń-
czyków (równoczesne uznanie ich za odrębny naród), i arabskich sąsiadów. W wielu
punktach (np. dotyczących przyczyn palestyńskiego eksodusu z lat 48/49, tajnych nego-
____________________________________________________________________________________
F
ORUM
I
ZRAEL-
P
OLSKA-
E
UROPA

www.forum-ipe.org
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • klobuckfatima.xlx.pl