Kabaret. Cabaret CD2, Bob Fosse

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
00:01:23:Co on powiedział?00:01:25:Pyta się o jego astmę00:01:27:Paniš Bowles umiecimy w pokoju matki00:01:30:Pana Robertsa w pokoju niebieskim00:02:21:Proszę00:02:24:Korzystaj jeli masz ochotę00:02:29:Nie jestem pewny, ale sš chyba moje00:02:32:To był kiedy mój pokój|zanim się nie ożeniłem00:02:36:Wyglšda znajomo00:02:39:Mógłby przynajmniej pozbyć| się tej koszuli00:02:41:Spróbuj tego00:02:43:Niebieski to chyba twój kolor00:02:48:Brian? Nie przyjmiesz nawet swetra?00:02:54:Jeste wcišż żonaty?00:02:57:Jak najbardziej00:03:05:Gdzie jest więc teraz twoja żona?00:03:07:W Kolonii00:03:11:Wspiera sztukę00:03:21:Mamy doć wyjštkowy rodzaj zrozumienia00:03:24:To musi być przydatne w pewnych sytuacjach?00:03:27:A może te?00:03:32:Miałem rację, niebieski to twój kolor00:03:48:Mylałam, że opuciłe nas na zawsze Max00:03:51:Droga Stefanio, ja bym ciebie |nigdy nie opucił00:03:53:Mylę, że to bardzo interesujšce00:03:55:Pani ojciec musi być |bardzo ważnš osobistociš00:03:59:Och kochanie, on jest prawie ambasadorem00:04:02:Utrzymujemy naprawdę wspaniałe stosunki00:04:05: Jest w stanie rzucić wszystko|żeby się ze mnš spotkać00:04:14:Przepraszam ale czy ja |nie spotkałam pana z | Emilem Janningsem zeszłej zimy?00:04:18:Nie jestem pewny00:04:20:Zna pan Emila prawda?00:04:22:Ja uważam, że jest przezabawny00:04:33:Uważaj!00:04:36:Clara Bow00:04:38:-To nie jest Clara Bow!| -To jest wczesna Clara Bow00:04:47:Póżna Sally Bowles00:04:51:Obydwoje jestecie cudowni!00:04:53:Bylicie kiedykolwiek w Afryce?00:04:56:-Gdzie?|-W Afryce00:04:58:Pojedżmy tam, we trójkę00:05:00:Brian, umiechnij się00:05:09:Sally, jeste bardzo utalentowana00:05:11:Co?00:05:13:bardzo utalentowana00:05:18:Chce zabrać nas do Afryki|00:05:24:Musi być szalony00:05:28:Więcej, proszę więcej!00:05:32:Więcej!00:06:15:Hej, jestem królem dżungli00:07:38:Brian, dobrze się czujesz?00:08:36:Mombasa jest naprawdę wspaniała00:08:41:Brzmi absolutnie egzotycznie00:08:42:Cała droga przez Tanganikę00:08:47:Sally, szampana?00:08:55:Pocišg zatrzymuje się po rodku pustkowia00:08:58:a tam rodzina żyraf skubie drzewka00:09:01:albo stado zebr| galopuje w obłokach kurzu00:09:05:A kiedy przylatujš flamingi00:09:07:sš ich tysišce00:09:09:całe niebo staje się różowe00:09:10:Będziesz pełen zachwytu|kiedy to zobaczysz00:09:17:Sally, nie jest ci za wygodnie?00:09:22:Przestań00:09:47:Sally to przemiłe dziecko00:09:49:ale musze przyznać, że cieszę się| z tej odrobiny spokoju kiedy pi00:10:22:Za Afrykę00:10:25: Za Afrykę00:12:58:Wcišż mylisz, że można ich kontrolować?00:13:39:Natalio!00:13:40:Fritz! Przestraszyłe mnie00:13:42:Przepraszam, ale muszę z tobš porozmawiać00:13:45:Nie, odejd, proszę00:13:47:Prosiłam cię żeby nie przychodził00:13:49:Natalio, proszę cię00:13:51:Problem jest nie do rozwišzania00:13:52:Nie możemy się więcej spotykać00:13:54:Czy chodzi o pienišdze?00:14:09:Na poczštku mylałam, |że to kwestia pieniędzy00:14:11:ale już tak nie mylę00:14:13:teraz wiem, że mnie kochasz00:14:15:wiem, że jeste uczciwym mężczyznš00:14:17:który by mnie nigdy nie okłamał00:14:19:Natalio, błagam cię... wyjd za mnie00:14:27:Nie mogę...00:14:30:Chodzi o twoich rodziców, prawda?00:14:33:Nie, chodzi o mnie00:14:36: o ciebie też00:14:41:Fritz, uważaj!!!00:14:44:Co ja robię?00:14:47:Nigdy nie wskakiwałem| do jadšcego samochodu00:14:50:Dobrze sie czujesz?00:14:54:Dlaczego nie chcesz wyjć za mnie?00:14:58:Nie widzisz co sie dzieje w Niemczech?00:15:01:Jestem Żydówkš00:15:03:a ty nie00:15:08:Żegnaj mój drogi00:16:02:Jed00:16:03:Kto stoi na drodze00:16:05:Jed idioto!00:16:11:Powiedziałam Schneider,|że wyjeżdżamy na dwa miesišce| może na dłużej00:16:14:Płakała, i powiedziała ze| będzie za nami tęsknić00:16:17:Mylę, że jedynym powodem| jej płaczu było to00:16:19:że wiedziała, |że od nikogo nie dostanie 50 marek00:16:22:za te nasze tycie pokoiki00:16:24:Wiesz, pienišdze sprawiajš,| ze wiat się kręci00:16:27:Gdzie byłe?00:16:29:pakuję się już dobre parę godzin00:16:31:Napij się szampana kochanie00:16:33:Pozdrowienia od Maxa00:16:36:Przynieli twoje pranie00:16:38:Leży na łóżku00:16:40:Wiesz Brian,00:16:42:tak sobie dzisiaj mylałam00:16:44:że całkiem niele udało| mi się oczarować Maxa00:16:48:byłoby miesznie gdyby00:16:50:poprosił mnie, żebym została| nowš Baronowš von Heune00:16:55:Szukałam tego od miesięcy...00:16:57:Dziwniejsze rzeczy się zdarzały00:17:02:Oczywicie nie miałabym go przyjšć00:17:05:Na miłoć boskš! Chciałbym, |żeby mogła czasem się posłuchać00:17:08:Zastanów się co mówisz00:17:12:Chryste!!!00:17:17:Czy ty nigdy nie przestaniesz żyć złudzeniami?00:17:20:Oczarować Maxa!00:17:22:Zachowujšc się jak kiepska femme fatale!00:17:27:Jeste taka fatale jak00:17:29:mięta po obiedzie00:17:39:Kochanie, wszyscy wiemy...00:17:42:o twoim szerokim dowiadczeniu z kobietami00:17:44:a nawet z femme fatale00:17:49:Dlaczego nie możesz poprostu| się z tym pogodzić?00:17:52:Nie znosisz Maxymiliana| bo jest wszystkim|czym ty nie jeste00:17:57:On nie musi dawać lekcji angielskiego|za trzy marki00:18:01:Jest bogaty00:18:02: Zna życie| i to nie z ksišżek00:18:06:Jest elegancki...00:18:09:i bosko seksowny00:18:12:i naprawdę potrafi docenić kobietę00:18:15:Oh!!! Pieprzyć Maksymiliana!!!00:18:18:Włanie to robię00:18:29:Ja również00:18:49:Dwóch drani!!!00:18:55:Dwóch?00:18:58:a nie przypadkiem trzech?00:19:16:Wesprze pan naszš partię?00:19:18:Wasza gazeta...i wasza partia00:19:20:to czyste gówno!00:19:22:Co pan powiedział?00:19:24:Powiedziałem, że to kupa gówna...00:19:26:i wy też00:19:28:To chyba obcokrajowiec...00:19:46:Podobno rozprawiłe się z |całš partiš nazistowskš...00:19:52:było ich tylko dwóch?00:19:59:brzmi jak papieros?00:20:06:Masz ochotę na małš niespodziankę?00:20:17:Biedaku, ty nic nie widzisz00:20:22:Droga Sally i Brianie00:20:24:W tej kolejnoci zauważ proszę00:20:28:Mam nadzieję, że mi wybaczycie|ale sprawy rodzinne00:20:31:wzywajš mnie niezwłocznie|do Argentyny.00:20:34:Dobrze się razem bawilimy, nieprawdaż?00:20:36:Podpisane: Maxymilian00:20:38:Argentyna...akurat...00:20:42:Aha... Przysłał także to00:20:44:Trzysta marek00:20:46:Dla nas dwojga00:20:49:To sto pięćdziesišt dla każdego00:20:54:Liczšc to na godziny| wychodzi stawka pani Kost00:21:03:ale z nas łowcy fortun00:21:10:Brian, tak mi przykro...00:22:58:Żydzi! Żydzi! Żydzi!00:23:57:Czeć00:24:03:Co się stało?00:24:09:O co chodzi Sally? |Co się stało?00:24:12:Do diabła!!! jestem w cišży!00:24:18:Nie zapytasz?00:24:20:W porzšdku...00:24:22:Czyje to dziecko?00:24:24:Nie wiem!00:24:27:Naprawdę nie wiem...00:24:29:Co zamierzasz zrobić?00:24:30:To jasne, że nie mogę urodzić00:24:33:Doktor u którego byłam wczoraj|powiedział, że sie tym zajmie00:24:36:Ale to będzie kosztowało...00:24:38:musi przekupić kogo, |żeby dostać jaki papierek00:24:41:czy co w tym stylu|już sama nie wiem00:24:46:No to już po moim futrze00:25:32:Chciałbym się z tobš ożenić00:25:41:-Ok, odrobinę pasty, |-Oczywicie00:25:43:Dużo ginu00:25:45:Wszystko wymieszane razem00:25:52:Za przyszłoć00:25:55:Przy odrobinie szczęcia, dostanę pracę na King's00:25:58:A co to jest?00:26:00:Kolegium na Cambridge00:26:02:Na pewno ci się tam spodoba00:26:08:To szaleństwo00:26:10:Co?00:26:11:Ja i aktorstwo00:26:21:Mylisz, że dzieci kochajš automatycznie?00:26:27:Nie majš zbyt dużego wyboru...00:26:34:Za ciebie i dziecko00:26:36:Za mnie i dziecko00:26:43:Prawdopodobnie jest twoje00:26:46:Ale pewnie nigdy nie dowiemy się prawdy00:26:51:I co z tego00:26:55:Jeste pewny, że nie masz nic przeciwko?00:26:58:Szczerze?00:27:00:Szczerze00:27:05:Oh, Brian...00:27:08:Za mnie i za dziecko00:27:10:Za ciebie i dziecko00:27:14:Za ciebie00:27:16:Mnie?00:27:19:I za dziecko00:27:25:Dokšd idziesz?00:27:26:Zaraz wracam00:27:31:Brian! Jeste najbardziej niezwykłš| osobš jakš znam00:27:35:Wiem, wiem00:27:44:Dumny ojciec00:28:40:Na boga, Fritz jeste na czas00:28:43:Nie wierzę00:28:46:Co u Natalii?00:28:47:Proszę, nie mówmy o Natalii00:28:51:Aż tak le?00:28:52:le00:28:54:Chyba poderżnę sobie na gardło00:28:56:Przyimki, Fritz, przyimki00:28:58:w gardło?00:28:59:Nie, po prostu poderżnę gardło00:29:03:I zapewniam cię, |wszyscy sš w to zamieszani00:29:08:Jeli wszyscy bankierzy sš Żydami|to jak mogš być jednoczenie komunistami?00:29:13:Subtelnie, bardzo subtelnie00:29:17:Jeli nie mogš nas zniszczyć| jednym sposobem to spróbujš innego00:29:24:Chyba na prawdę pan w to nie wierzy?00:29:27:Piszš o tym codziennie| w Volkischer Beobachter00:29:30:W tym nazistowskim szmatławcu?00:29:34:To jest stwierdzony fakt, panie Roberts...00:29:37:że istnieje tajnie działajšca |międzynarodowa organizacja...00:29:42:Żydowskich bankierów i komunistów00:29:46:To również stwierdzony fakt00:29:49:że istnieje inna| dobrze zorganizowana grupa00:29:51:do której pan jak widać należy00:29:53:Międzynarodowa, tajna organizacja osłów00:30:01:Chciałabym żeby Kaiser wrócił00:30:04:W tamtych czasach mielimy porzšdek00:30:08:Shneider na pewno podwyższy |mi czynsz po tym małym przedstawieniu00:30:11:A z resztš...00:30:14:zajmijmy się tymi przyimkami00:30:16:Po jakiego diabła|poznałem tę dziewczynę!00:30:21:Mylałem, że jš kochasz...00:30:22:Miłoć, kto jej potrzebuje00:30:27:Chcesz usłyszeć dowcip?00:30:32:Jestem Żydem00:30:35:No i?00:30:36:Tylko głupiec nazywa |siebie Żydem w Niemczech00:30:42:Więc, wyrzekłem się tego| przyjeżdżajšc do Berlina00:... [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • klobuckfatima.xlx.pl